Dziś rano pakowałam z Alą wielką pakę z pluszakami do wysyłki do Anglii.
Ileż przy tym było wzruszenia i lamentów. Ala musiała każdego pluszaka z osobna pożegnać i włożyć delikatnie do pudła. A potem jeszcze raz pożegnać, gdy już wszystkie były usadowione w paczce.
szykowanie wielkiej paki z pluszakami do wysyłki |
U nas nie tylko tworzenie pluszaka, ale także jego pakowanie, odbywa się "z sercem"..
a co dopiero, gdy jest ich 14 na raz.. w jednej paczce.... i do tych na dole nie ma już łatwego dostępu... tym bardziej wzrokowego...
Miałam wrażenie, że w pewnym momencie Ala powie mi, żeby do środka paczek wkładać karteczkę z dedykacją dla nabywcy, że każdy pluszak wymaga "koniecznie" kochania i przytulania... że nie jest to zwykła zabawka, która może leżeć w kącie... to zabawka z sercem... z duszą... że z nią się śpi, przytula, jeździ na wycieczki, weekendy do babci...
...
nic nie pomogły tłumaczenia, że w tym tygodniu powstało kilka nowych pluszaków, że jako pierwsza mogła je zobaczyć, podziwiać i sprawdzić osobiście, czy są idealnie miękkie...
....bo pudło dalej stoi otwarte... żeby do jutra móc do nich pozaglądać, chociaż przez nylonik...
....a ja będę mogła je dopiero zalepić, jak kurier podjedzie pod drzwi.
Masz świetną testerkę i recenzentkę w jednym :)))
OdpowiedzUsuńno i miłośniczkę rękodzieła... codziennie tworzy tyle "pierdółek", ze czasem mam wrażenie, że trzeba będzie stworzyć pracownię, nie dla mnie, ale dla Ali. no i codziennie marzy o własnym blogu... obiecałam jej nawet, że zrobię jej jak pójdzie do szkoły... i dalej nie zrobiłam, a wrzesień już dawno minął...
Usuńwidać, że cudowna dziewczynka!
OdpowiedzUsuńnie zawsze ;)))
UsuńAle powiem Ci, że takie karteczki byłyby fajniusim dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńwczoraj wieczorem przed zaśnięciem na łóżku tez o tym sobie pomysłałam, że może wcale to nie były taki kiepski pomysł :)
Usuń